Rzecz wstępna

2011.04.09

Zespół "Rzeczy Wspólnych"

Bartłomiej Radziejewski

Dlaczego tak wielu wyborców nie potrafi rozpoznać własnych interesów? Czy z powodu niewiedzy? Ideologicznego zaślepienia? A może nie są w stanie tego zrobić, bo ktoś wtłoczył im do głów trwałą dyspozycję do dokonywania niewłaściwych wyborów? Mechanizmy ukrytej przemocy, zmierzającej do takiego manipulowania symbolami, aby wykluczeni i zdominowani postrzegali swoje położenie jako naturalne, wiele lat temu opisał francuski socjolog Pierre Bourdieu.

Jednak do tej pory rzadko przykładano stworzone przez niego miary do polskich realiów, mimo że teoria przemocy symbolicznej wydaje się doskonale wyjaśniać nie tylko naszą bieżącą politykę, ale też kluczowe procesy transformacji. Dlaczego tak się działo? Być może i to pytanie uprzedził Bourdieu twierdzeniem, że miękka przemoc jest najskuteczniejsza wówczas, gdy jest ukryta… W każdym razie staramy się nadrobić te zaległości w dziale „Ukryta przemoc”.

Dotyczy ona również symbolu, który może służyć za metaforę stanu polskiego państwa – katastrofy smoleńskiej. Autorzy poświęconego jej działu podsumowują naszą politykę z perspektywy roku od tragedii. Skoro już o odkrywaniu mowa, ten czas odsłonił bardzo wiele, zarówno  jeżeli chodzi o politykę historyczną, jak i o dyplomację, ale państwo zdaje się odmawiać przyjęcia tej wiedzy. Pod rządami Donalda Tuska dryfuje bez widocznego celu, podczas gdy rywalizacja międzynarodowa i historia coraz bardziej przyśpieszają.

Pokazuje to także dział „Recepty na kryzys”. Dokonujemy w nim wiwisekcji strategii gospodarczych „zielonych wysp” z różnych stron świata, tych realnych – i tych aspirujących do tego miana. Nie tylko okazuje się, że nie ma jednego sposobu na turbulencje finansowe ostatnich lat, ale też, że istnieją recepty dokładnie odwrotne – a jednocześnie znacznie skuteczniejsze – od polskiej. Powinien być to asumpt do przemyśleń dla polityków obozu rządzącego w kontekście narastających kłopotów budżetowych. Także dlatego, że wcale nie wiemy, czy racji nie mają ci ekonomiści, którzy twierdzą, że światowy kryzys zaledwie cofnął się… do skoku.

Słabość władzy skłania do pytania o stan ducha obywateli. Podejmujemy więc w tym numerze „Rzeczy Wspólnych” także problem jakości polskiego społeczeństwa cywilnego. Jakkolwiek zdania autorów są różne, żadna opinia nie pozwala sądzić, żeby między rządem a organizacjami pozarządowymi istniała pod tym względem radykalna różnica. Także z tego powodu, że zależność między tymi sferami wciąż pozostaje zbyt ścisła.

Refleksję na ten temat będziemy kontynuować, a koresponduje z nią poniekąd także dział „Idee”, w którym staramy się nauczyć się czegoś od starożytnych Rzymian. A mówią nam wiele, na tyle, że inspirowany ich dorobkiem republikanizm neorzymski wydaje się być jedną z najbardziej interesujących, adekwatnych, a zarazem zgodnych z polskim doświadczeniem propozycji ideowych.

Zapraszam do lektury.

Bartłomiej Radziejewski
redaktor naczelny

Artykuł z Rzeczy Wspólnych 4 (2/2011)

Ostatnie Wpisy

Cztery kluczowe wyzwania dla Polski

2023.12.11

Fundacja Republikańska

Rzeczy Wspólne 46

2023.11.27

Fundacja Republikańska

Młodzieżowe rekomendacje polityk społecznych.

2023.10.31

Fundacja Republikańska

WSPIERAM FUNDACJĘ

Dołącz do dyskusji

Administratorem danych osobowych jest XXX, który dokonuje przetwarzania danych osobowych Użytkowników zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku o ochronie danych osobowych (t. jedn. Dz.U. z 2002 r., nr 101, poz. 926 ze zm.) oraz ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. nr 144, poz. 1204 ze zm.). Operator Serwisu zapewnia Użytkownikom realizację uprawnień wynikających z ustawy o ochronie danych osobowych, w szczególności Użytkownik ma prawo wglądu do swoich danych osobowych oraz prawo do ich zmiany, poprawiania i żądania ich usunięcia.