Węgry do czytania
Literatura węgierska w Polsce? Praktycznie nieznana. Oto pięć książek, o których prawie nikt nie słyszał, a należy je koniecznie przeczytać.
Archiwalny tekst z 27 numeru kwartalnika „Rzeczy Wspólne”.
„Polacy, gdziekolwiek mieszkają i jakimkolwiek hołdują poglądom, mają tradycyjną miłość do Węgrów, ale o Węgrzech nie wiedzą prawie nic” – to stwierdzenie wypowiedziane przez Czesława Miłosza doskonale obrazuje stan relacji polsko-węgierskich. Oczywiście, prawie każdy zna powiedzenie „Polak, Węgier, dwa bratanki…” i może wymienić kilka wydarzeń historycznych, które połączyły nasze narody. Wiele osób mogłoby mieć jednak problem, żeby powiedzieć coś więcej o węgierskiej kulturze. Gdyby zapytać bardziej szczegółowo o węgierską literaturę, odpowiedzi zapewne ograniczyłyby się do szkolnej lektury Ferenca Molnára „Chłopcy z Placu Broni”.
A to zaledwie jedna z ponad 500 węgierskich książek przetłumaczonych na nasz język. Największa liczba przekładów ukazała się w latach 80. XX w. Potem tempo publikacji zmalało. Rok 2000 to początek odbudowy pozycji węgierskiej literatury na polskim rynku wydawniczym. Szczyt nastąpił w roku 2016, który był w Polsce Rokiem Kultury Węgierskiej. To wtedy padł rekord wydań węgierskich książek1. Mimo tak dużej liczby publikacji literatura węgierska nadal jest niedoceniana przez Polaków. Pozostaje jednak mieć nadzieję, że zacieśniająca się polsko-węgierska współpraca w ramach Grupy Wyszehradzkiej nie będzie ograniczać się jedynie do kwestii politycznych i stanie się przyczynkiem do lepszego poznania kultury i literatury naszych bratanków.
„Żar” („A gyertyák csonkig égnek”) – Sándor Márai
Nie sposób nie rozpocząć od Sándora Máraiego, jednego z najbardziej znanych i cenionych węgierskich pisarzy. Jego tłumaczka, Teresa Worowska, określa go wręcz mianem jednego „z największych, jeśli nie największego prozaika węgierskiego XX wieku”2.
Sándor Márai urodził się w 1900 r. w węgierskiej miejscowości Kassa (obecnie Koszyce na Słowacji). Swoje dzieciństwo opisał szczegółowo w pierwszej części książki „Wyznania patrycjusza”, która ukazała się w Polsce w 2002 r.
Ukończył studia dziennikarskie w Niemczech, gdzie jeszcze przez kilka lat mieszkał ze swoją żoną, ostatecznie decydując się jednak na powrót do ojczyzny. Zadebiutował jako pisarz, stał się rozpoznawalny na Węgrzech.
W roku 1944 wraz z żoną Lolą i adoptowanym synem Jánosem opuścili ojczyznę. Márai spędził kilka lat we Włoszech, skąd po kilku latach przeprowadził się do Nowego Jorku, gdzie otrzymał pracę w Radiu Wolna Europa. To właśnie tam zastała go informacja o wybuchu węgierskiej rewolucji 1956 r.
Próbował wówczas dostać się do ojczyzny, dotarł jedynie do Monachium. Na Węgry go nie wpuszczono. Miał już nigdy nie zobaczyć swojego kraju3. Przez jakiś czas mieszkał znowu we Włoszech, a następnie w San Diego w USA. W 1986 r., po ciężkiej chorobie, zmarła jego żona, po roku brat, a zaledwie kilka miesięcy później syn János. 15 stycznia 1989 r. pisarz, zmagający się z samotnością, zanotował ostatnie zdanie w swoim dzienniku (ukazał się w języku polskim nakładem wydawnictwa Czytelnik): „Czekam na wezwanie, nie ponaglam, ale i nie ociągam się. Już pora”4. Kilka tygodni później odebrał sobie życie strzałem z kupionego pistoletu. Starannie przygotował się do popełnienia samobójstwa. Wpisał5 się tym samym w kanon węgierskich samobójstw, o których dziennikarz Krzysztof Varga napisał kiedyś: „Historia węgierskiej kultury to historia samobójstwa. Odbieranie sobie życia jest nieodłącznym składnikiem, a właściwie konsekwencją węgierskiej nostalgii; nie da się wytrzymać tęsknoty, nie wiadomo za czym – zamienia się ona w bezdenną depresję, prowadzącą do pozbawienia się życia”6.
Zabrakło niewiele, by doczekał się wyzwolenia Węgier spod sowieckiej okupacji, na które tak bardzo czekał. Od początku krytykował zarówno system wprowadzony za rządów Horthyego jak i komunizm. Pisarz nie zgodził się na publikację jakichkolwiek tekstów swojego autorstwa dopóty, dopóki na Węgrzech przebywać będzie jeszcze choć jeden sowiecki żołnierz7.
Márai często pisał między innymi na temat „kryzysu kultury europejskiej”8, choć żyjąc w Stanach Zjednoczonych, zwracał również uwagę na to, że Amerykanom brakuje „wrażliwości kulturowej”, która cechuje jego zdaniem Europejczyków.
„Żar” to pierwsze dzieło Máraiego, z którym miał okazję zaznajomić się polski czytelnik. Historia powieści rozpoczyna się w momencie, gdy emerytowany generał Henryk dowiaduje się o tym, że Konrad, jego przyjaciel z dzieciństwa, którego nie widział niemal od 50 lat, ma zamiar go odwiedzić. Starszy samotny mężczyzna przez lata tłumił w sobie emocje, które żywił wobec dawnego przyjaciela. Wreszcie, po tych wszystkich latach, mogą one znaleźć ujście. Całonocna rozmowa przy kominku, wśród dopalających się świec, ma być ostatnią rozmową ludzi, którzy wiele lat temu byli sobie bardzo bliscy – do czasu, kiedy nie podzieliła ich kobieta. Autor kreśli rozbudowany portret psychologiczny bohaterów. „Żar” to więc przede wszystkim opowieść o męskiej przyjaźni. Przyjaźni, która trwać miała wiecznie, jednak niespodziewanie wystawiona została na próbę, której nie przetrwała.
Oryginalne wydanie książki nosi tytuł „A gyertyák csonkig égnek”, co przetłumaczyć można dosłownie na: „Świece dopalają się (aż) do ogarków”. Węgierski tytuł, który w polskim wydaniu skrócony został wyłącznie do jednego słowa – „Żar” – bardzo dobrze oddaje klimat powieści oraz podkreśla tak widoczny w niej motyw przemijania. Barwne opisy przeżyć emocjonalnych, w których specjalizuje się Márai, dodają tylko autentyczności najważniejszej rozmowie bohaterów powieści.
Kilkadziesiąt lat po śmierci autora twórczość Máraiego pozostaje nadal obecna w dyskursie publicznym. Co ciekawe, nawiązywano do niej nawet w Parlamencie Europejskim. Podczas zeszłorocznej debaty w Brukseli, w której udział wziął premier Viktor Orbán, Guy Verhofstadt, poseł do Parlamentu Europejskiego, powiedział: „Nie wolno nam zapomnieć o dziedzictwie Sándora Máraiego: ten węgierski pisarz urodzony w Kassie uosabiał piękno europejskiej wielokulturowości”9. Abstrahując już od kwestii, czy Máraiego, pisarza, który pomimo wyjazdu z kraju do końca życia pisał wyłącznie w języku węgierskim i nieustannie tęsknił za swoją ojczyzną, faktycznie można określić w ten sposób, warto zauważyć, jak wielkie emocje, nawet po latach, budzi wciąż ta postać. Nie może być więc kwestią przypadku, że książki jego autorstwa przetłumaczono już m.in. na języki: angielski, hiszpański, francuski, włoski i od lat cieszą się niesłabnącą popularnością.
„Harmonia Cæelestis” + „Wydanie poprawione” („Javított kiadás”) – Péter Esterházy
Zmarły dwa lata temu, w wieku zaledwie 66 lat, Péter Esterházy (a konkretnie hrabia Péter Esterházy von Galántha) określany jest mianem „króla węgierskiego postmodernizmu”10. Należał do jednego z najbardziej znanych węgierskich rodów arystokratycznych. Jego rodzina pozbawiona została jednak całego majątku podczas rządów komunistów. Dziadkiem pisarza był hrabia Móric Esterházy, premier Węgier w 1917 r
Péter urodził się pięć lat po zakończeniu drugiej wojny światowej. Jak sam mówił: „To był z mojej strony bardzo dobry wybór. Gdybym urodził się później, nie byłoby już cioć, które mogłyby opowiadać historie. A gdybym urodził się wcześniej, musiałbym się zajmować rodzinnymi majątkami i nie miałbym czasu pisać książek”11„Harmonia Cælestis”, jedna z jego najbardziej znanych książek, nagrodzona została w roku 2008 Literacką Nagrodą Europy Środkowej Angelus. W uzasadnieniu napisano, że nie jest to „typowa autobiografia ani też saga najważniejszego rodu Węgier. Ta powieść jest jak model do składania. Znajdziemy w niej wszystko: historię upadku rodu, a właściwie niszczenia go przez komunistyczne państwo, metaforę rozbitego świata dawnych form, archetypowe zabicie ojca i ironiczny obraz pamięci”12.
„Harmonia Cælestis”, jedna z jego najbardziej znanych książek, nagrodzona została w roku 2008 Literacką Nagrodą Europy Środkowej Angelus. W uzasadnieniu napisano, że nie jest to „typowa autobiografia ani też saga najważniejszego rodu Węgier. Ta powieść jest jak model do składania. Znajdziemy w niej wszystko: historię upadku rodu, a właściwie niszczenia go przez komunistyczne państwo, metaforę rozbitego świata dawnych form, archetypowe zabicie ojca i ironiczny obraz pamięci”12.
„Harmonia Cælestis”, jedna z jego najbardziej znanych książek, nagrodzona została w roku 2008 Literacką Nagrodą Europy Środkowej Angelus. W uzasadnieniu napisano, że nie jest to „typowa autobiografia ani też saga najważniejszego rodu Węgier. Ta powieść jest jak model do składania. Znajdziemy w niej wszystko: historię upadku rodu, a właściwie niszczenia go przez komunistyczne państwo, metaforę rozbitego świata dawnych form, archetypowe zabicie ojca i ironiczny obraz pamięci”12.
Dzieło Esterházyego w całości poświęcone zostało jego ojcu Mátyásowi Esterházyemu. Mimo że składa się ono z pozoru niełączących się ze sobą przypadkowych, mozaikowych fragmentów, to samą konstrukcję książki uznać należy za uporządkowaną – powieść ma bowiem naśladować swoim porządkiem Pismo Święte. W pierwszej części opisane zostały dawniejsze czasy, a jej struktura przywodzi na myśl Stary Testament. Druga część dotyczy natomiast stricte historii ojca autora. „Harmonię Cælestis” określić można mianem swoistej apoteozy „ojczulka” (jak pieszczotliwie zwykł pisarz nazywać swojego ojca). Największym walorem książki jest jej intertekstualność, pełna jest bowiem odniesień do licznych dzieł literackich. Ich bohaterem jest oczywiście ojciec, którego sylwetka przedstawiana jest w wyidealizowany sposób. Pokazuje się on czytelnikowi w różnych, często abstrakcyjnych wydarzeniach – raz staje się bohaterem biblijnej przypowieści, by na kolejnej stronie okazało się, że wytacza proces samemu Bogu. Zadaniem czytelnika jest rozpoznanie, do jakich tekstów czy motywów nawiązuje autor. Nie jest to jednak zadanie łatwe – pisarz poświęcił aż 10 lat na tworzenie swojego dzieła.
Kilka dni po ukończeniu powieści Esterházy natrafił w Instytucie Historycznym na informacje o przeszłości ojca, które okazały się dla niego ogromnym szokiem. Dowiedział się bowiem, że jego ojczulek był w czasie epoki Kádára agentem i przez 13 lat w tajemnicy pisał donosy, w których szczegółowo raportował, czym zajmują się jego znajomi. Esterházy poczuł się wówczas niejako zobowiązany do tego, by wytłumaczyć się przed swoimi czytelnikami z zaistniałej sytuacji. Rozpoczął więc pracę nad kolejną książką, której nadał tytuł „Wydanie poprawione”.
Książka ta jest próbą zmierzenia się z prawdą na temat ojca, którego syn uważał wcześniej za niezachwiany autorytet moralny. Czytelnik ma szansę wczuć się w emocje syna, który musi zweryfikować całe swoje dotychczasowe wyobrażenie na temat ojca. Wraz z Esterházym studiujemy pisane przez ojca donosy i zastanawiamy się, czy dziecko jest w stanie wybaczyć rodzicowi to, że przez lata ukrywał przed nim taką informację. Według niego „my – ludzie, których zdradził i których nie zdradził – nie możemy przebaczyć ojcu, ponieważ nie przyznał się przed nami do swojego czynu i nie żałował za niego”13. Czy miłość do ojca jest jednak silniejsza niż wyrządzona przez niego krzywda? Warto sięgnąć po te dwie pozycje, by odpowiedzieć sobie na to pytanie, a także po to, by zapoznać się z niewątpliwym kunsztem literackim autora.
„Iksowie” („Az Ikszek”) – György Spiró
György Spiró to znany prozaik, tłumacz i dramatopisarz. Jest absolwentem literatury węgierskiej oraz literatury słowiańskiej na Uniwersytecie im. Loránda Eötvösa w Budapeszcie. Zafascynowany polską literaturą, w wieku
23 lat rozpoczął naukę języka polskiego. W latach 70. zaczął bywać w Polsce, gdzie zaprzyjaźnił się z polskim środowiskiem artystycznym. To właśnie wtedy po raz pierwszy miał okazję zobaczyć wyreżyserowane przez Andrzeja Wajdę przedstawienie pt. „Noc listopadowa”. Stwierdził wówczas: „Ten spektakl mnie poraził. Pomyślałem wtedy, że skoro w Polsce są tacy ludzie i takie teatry, to warto się tym krajem zajmować”14.
Spiró jest autorem wielu książek, w których porusza tematy dotyczące polskiej kultury i historii. Napisał między innymi „Mesjaszów”, przedstawiających historię działającej w Paryżu po powstaniu listopadowym sekty towiańczyków, z którą związany był chociażby Adam Mickiewicz.
W 1981 r. ukończył powieść pt. „Iksowie”, w której opisał wycinek z życia Wojciecha Bogusławskiego – aktora, reżysera, określanego często mianem „ojca polskiego teatru”15. Akcja książki rozpoczyna się na początku XIX w., kiedy po kilkumiesięcznej nieobecności Bogusławski powraca do stolicy, gdzie obejmuje posadę dyrektora Teatru Narodowego. Gdy wreszcie udaje mu się osiągnąć sukces i wystawić spektakl, gazety zaczynają publikować nieprzychylne mu recenzje, których autorem jest tajemniczy „X”.
Powieść, do której napisania Spiró przygotowywał się przez kilka lat, przedstawia przede wszystkim historię znanego reżysera, pokazując przy tym także pracę teatru od kuchni. Jest to jednak jedynie tło, żeby pokazać ówczesną sytuację polityczną. Zdaniem samego Spiró jego książka pokazuje, „jak nierozerwalnie złączone są ze sobą w Europie Wschodniej sztuka i polityka”16.
Ta skandalizująca powieść ukazała się w Polsce jednak dopiero po 32 latach od jej napisania. Spiró został bowiem oskarżony o „szarganie naszych świętości narodowych”17, a „Iksów” zabroniono publikować. Władze PRL nie mogły pogodzić się z tym, że w swojej książce nie przedstawił on Bogusławskiego wyłącznie w pozytywnym świetle. Autor spotkał się wówczas z ostrą krytyką, której prowodyrem był między innymi prof. Jerzy Robert Nowak. Pisał on wtedy: „[…] w książce pisanej na wyraźne zamówienie węgierskiej góry partyjnej Spiró miał wyraźnie na celu zohydzenie i ośmieszenie Polaków jako narodu w węgierskich oczach, by zniechęcić Węgrów do wpływów polskiej solidarnościowej »zarazy«”18. Sam autor uzasadniał jednak, że obowiązkiem pisarza jest pisanie prawdy, a „Mickiewicz czy Bogusławski […] to nie pomniki, a ludzie z krwi i kości”19. Dodawał również: „Staram się ich ukazać jako pełnowymiarowe postaci uwikłane w konflikt, tylko takie ujęcie mnie interesuje”20.
W 2015 r. mieszkańcy Warszawy mieli okazję zapoznać się ze spektaklem, który oparty został na kanwie powieści „Iksowie”. Z okazji 250. rocznicy powstania polskiego teatru publicznego w Teatrze Dramatycznym wystawione zostało przedstawienie pt. „Szalbierz”. Spektakl ten, wystawiany wcześniej także w Teatrze Telewizji, cieszył się wśród polskiej publiczności ogromnym zainteresowaniem21.
Niezależnie od skrajnych głosów, wyrażających zarówno krytykę powieści, jak i zachwyt nad nią, zdecydowanie warto sięgnąć po tę pozycję chociażby po to, by samemu zdecydować, czy odpowiada nam sposób, w jaki Spiró odbrązowił sylwetkę Bogusławskiego. Szczególnie interesujące wydaje się także zapoznanie się z perspektywą Węgra, który spojrzeć może na Polskę i polskie sprawy z pewnym dystansem.
„Ptaszyna” („Pacsirta”) – Dezső Kosztolányi
Dezső Kosztolányi (de Nemeskosztolány) należał do pisarzy tworzących w orbicie czasopisma literackiego „Nyugat” („Zachód”). To założone na początku XX w. czasopismo wpisało się na trwałe w historię węgierskiej literatury. To dzięki publikacjom w „Nyugacie” popularność zdobyli tak wybitni twórcy jak chociażby Gyula Krúdy, Attila József czy Sándor Márai.
Po przeprowadzce do Budapesztu z miejscowości Szabadka (dzisiejsza Serbia), w której Kosztolányi przyszedł na świat, zaczął obracać się w środowisku słynnych węgierskich pisarzy, takich jak chociażby Frigyes Karinthy. Swoją karierę pisarską rozpoczął od publikowania wierszy oraz tłumaczeń. Znany był także ze swoich powieści, spośród których jako najbardziej znaczącą wymienia się „Ptaszynę”.
Akcja książki toczy się pod koniec XIX w. Tytułowa Ptaszyna to bardzo związana z rodzicami stara panna. Chociaż nadopiekuńczym rodzicom nie przychodzi to łatwo, to po raz pierwszy w życiu postanawiają wysłać swoją córkę na tygodniowy wyjazd do wujostwa. Nie spodziewają się jednak, jak bardzo to zaledwie kilkudniowe rozstanie wpłynie na ich życie. Uzależnieni emocjonalnie od córki państwo Vajkayowie po raz pierwszy od bardzo dawna będą mogli przeżyć namiastkę beztroskiego normalnego życia. Bez córki odżyje ich życie towarzyskie, którego nie pielęgnowali od lat. Zaczną robić rzeczy, z których zrezygnowali przed laty z powodu kaprysów córki.
„Ptaszyna” to przede wszystkim opowieść o relacjach rodziców z dzieckiem. Obrazowe opisy przeżyć emocjonalnych pozwalają wejść w świat rodziny, która z pozoru wydaje się zupełnie przeciętna. Gdy jednak przyjrzeć jej się dokładnie, okazuje się, że nie brakuje w niej patologicznych zachowań. Przedstawiona przez Kosztolányiego analiza toksycznych relacji psychologicznych sprawia, że powieść ta zostaje w człowieku na długo.
„Los utracony” („Sorstalanság”) – Imre Kertész
Pisząc o literaturze węgierskiej, nie sposób nie wspomnieć o książce „Los utracony” autorstwa Imrego Kertésza – jedynego węgierskiego laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Otrzymał ją za „pisarstwo, które wynosi doświadczenia jednostki ponad przeciwieństwa brutalnej historii”22.
Kertész urodził się w 1929 r. w niezamożnej rodzinie żydowskiej. W wieku 15 lat trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, skąd został przeniesiony do Buchenwaldu, a następnie do Zeitz, gdzie przebywał już do końca wojny. Podczas wojny stracił całą swoją rodzinę, oprócz matki.
Po 25 latach od zakończenia wojny wydał książkę pt. „Los utracony”, w której opisuje swoje obozowe doświadczenia. Czyni to jednak w sposób szczególny – pisze o wszystkich przeżyciach obozowych z perspektywy małego chłopca. To właśnie ta perspektywa naiwnego dziecka, które do ostatnich chwil nie zdaje sobie sprawy z tego, co się dzieje wokół, nadaje powieści autentyczność i czyni ją wyjątkową.
Książka ta doczekała się również ekranizacji. Od 2005 r. tę przejmującą historię można zobaczyć w filmie wyreżyserowanym przez nagrodzonego Oscarem za „Mefisto” Lajosa Koltaiego.
Kertész jest także autorem innych książek, takich jak „Fiasko” i „Kadysz za nienarodzone dziecko”, w których snuje swoje refleksje. Jak sam twierdził, „nigdy nie możemy rozpocząć nowego życia, zawsze musimy tylko ciągnąć stare”23. W jego książkach dominuje więc ogromny smutek, wynikający z doświadczeń wojennych, które napiętnowały pisarza już do końca życia.
Olga Groszek
Rzeczy Wspólne nr 27 (3/2018)
Przypisy:
[1] http://www.magyazyn.pl/ksiazka-wegierska-w-polsce-historia-pokrotce/.
[2] https://www.facebook.com/derevolutionibus/videos/295363374405050/.
[3] K. Piotrowiak-Junkiert, „Rewolucja 1956 w literaturze węgierskiej. Na marginesie literackiego kanonu”, „Poznańskie Studia Polonistyczne, Seria Literacka”, 29 (49), Poznań 2014.
[4] http://www.bibliotekaswiecie.pl/portal/index.php/dyskusyjny-klub-ksiazki/dkk-bibliotekaglowna/41-poeta-pozostaje-samotny-sandormarai-dziennikq
[5] http://wyborcza.pl/1,97654,7529117,S%C3% A1ndor_M%C3%A1rai__dziennik_utraty_wszystkiego.html.
[6] K. Varga, „Gulasz z turula”, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2008, s. 76.
[7] https://dorzeczy.pl/kultura/38895/Wypiski-z-Maraia.html.
[8] https://www.terazteatr.pl/artysci/sandor-marai,bio,5524.
[9] https://kdnp.hu/open/guy-verhofstadt-nemszabad-felednunk-marai-sandor-oeroekseget.
[10] http://wyborcza.pl/7,75517,20401956,peter-esterhazy-nie-zyje-wielki-wegierski-pisarz-mial-66-lat.html.
[11] Tamże.
[12] https://angelus.com.pl/2016/07/peter-esterhazy-nie-zyje/.
[13] P. Pomostowski, „Czeski błąd” i polski „Kret”. O różnych filmowych obliczach lustracji, Images vol. XI/no. 20 Poznań 2012.
[14] http://www.magyazyn.pl/polskiteatr-oczami-wegra-szalbierz-w-teatrzedramatycznym-2/.
[15] http://encyklopediateatru.pl/autorzy/177/ wojciech-boguslawski.
[16] G. Spiró, „Iksowie”, Wydawnictwo W.A.B., Budapeszt 2013.
[17] https://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,16122,Iksowie.
[18] J.R. Nowak, „Na przekór skorpionom”, Wydawnictwo Maron, Warszawa 2005, s. 38.
[19] https://www.newsweek.pl/kultura/wegierski-pisarz-spiro-polskosc-mnie-uwiodla/lvs1yxy.
[20] Tamże.
[21] http://www.magyazyn.pl/polskiteatr-oczami-wegra-szalbierz-w-teatrzedramatycznym-2/.
[22] https://www.wprost.pl/534928/Nie-zyje-noblista-Imre-Kertesz.html.
[23] http://lubimyczytac.pl/cytat/962.