Przyjaźń polsko-rosyjska niezagrożona

2010.09.10

Fundacja Republikańska

To, co się dzieje w sprawie dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego do Polski ociera się już farsę. Bardzo smutną farsę. Aby sobie to uświadomić, wystarczy zestawić ze sobą kilka faktów z ostatnich dni:

  • budowa Nordstreamu postępuje w najlepsze, a jego przebieg prawdopodobnie utrudni bądź wręcz uniemożliwi rozwój portu Szczecin-Świnoujście.
  • Komisja Europejska uznała, że kontrakt gazowy z Rosją w części dotyczącej możliwości korzystania z rurociągu jamalskiego przez innych operatorów jest niezgodny z prawem unijnym (sprzeczność z tzw. klauzulą TPA – third party access, czyli wspierana dostępu stron trzecich);
  • rosyjski dziennik “Kommiersant”, powołując się na źródło we władzach Gazpromu, podał 3 dni temu, że rosyjskiego producenta przepisy unijne w kwestiach związanych z umowami dwustronnymi nie interesują;
  • przedwczoraj “Wall Street Journal Europe” napisał, że w Brukseli ma miejsce potężny lobbing niemiecko-rosyjski przeciw budowie gazoportu w Świnoujściu, co może mieć wpływ m.in. na zabiegi spółki Polskie LNG dotyczące pozyskania części środków na budowę terminala z funduszy europejskich;
  • w dorocznej naradzie ambasadorów organizowanej przez MSZ brali udział minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow i przedstawiciel MSZ Niemiec. Oczywiście w zaproszeniach obcych dyplomatów na tego typu spotkania (a przynajmniej ich jawne części) jest sporo kurtuazji i należą one do dobrych obyczajów. Jednocześnie prezydent RP podczas wizyty w Niemczech mówił o zacieśnianiu współpracy, a “polsko-rosyjskie pojednanie” to jedno z głównych słów kluczowych doniesień medialnych o polskiej polityce zagranicznej. Stoi to w ogromnym kontraście z poprzednimi punktami.

Właściwie trudno tego typu sytuacje komentować w sposób wyważony. Można odnieść wrażenie, że w kwestii dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego do Polski mamy do czynienia z rozdwojeniem jaźni polityków (ujmując rzecz bardzo uprzejmie), a państwo okazuje się bezwładne. Cała sprawa będzie wielkim testem prawdziwej wartości integracji europejskiej – a także realnego znaczenia samej Unii. Jeśli spór wokół gazociągu jamalskiego rozstrzygnie się po myśli Gazpromu, a niemiecko-rosyjski lobbing opóźni bądź uniemożliwi budowę terminala LNG, będzie to oznaczało że wbrew zapowiedziom, rządu stajemy się przedmiotem, a nie podmiotem polityki europejskiej. Powstanie także pytanie o sens wieloletnich starań, nakładów i wysiłków związanych z integracją z UE. Wiele wskazuje na to, że wyniki tego testu będą dla Polski nieprzyjemne.

Dominik Smyrgała

Ostatnie Wpisy

Nowy Horyzont Rozwoju

2024.12.16

Fundacja Republikańska

To właściwy moment

2024.12.16

Fundacja Republikańska

Nowy Horyzont Rozwoju. Co to i po co?

2024.12.16

Fundacja Republikańska

WSPIERAM FUNDACJĘ

Dołącz do dyskusji