O co chodzi portalowi Dziennik.pl? „RW” – „wiernym sojusznikiem atakującym PiS”…
Poproszony przez „Nasz Dziennik” o komentarz powyborczy, redaktor naczelny „Rzeczy Wspólnych” Bartłomiej Radziejewski zanalizował przyczyny wyniku niedzielnej elekcji. Wskazał m.in. na trwałość „postpolitycznego kontraktu”, jaki Platforma Obywatelska zawarła z wyborcami przed czterema laty, manipulacje mediów i błędy kampanii PiS-u („ND” z 11.10.2011).
Wypowiedź zacytowały czołowe media: Polska Agencja Prasowa, portale Wirtualna Polska, Wyborcza.pl i Dziennik.pl. Jednak tylko ten ostatni wyciągnął z niej wniosek o „wiernym sojuszniku atakującym PiS” (w tytule), podkreślając, że „z tej strony Jarosław Kaczyński nie spodziewał się ataku. Dostał cios od jednego ze swych największych sojuszników” (w lidzie).
Wprawdzie z tekstu nie wynika jasno, czy owym kluczowym zdaniem Dziennika.pl aliantem szefa opozycji jesteśmy my, czy „ND” – wpół do ósmej rano to wczesna pora na publikację, dziennikarz mógł jeszcze nie dojść do siebie po ciężkiej nocy – ale na wszelki wypadek wyjaśniamy.
„RW” to niezależny, republikański kwartalnik o polityce. Jeśli popieramy jakieś decyzje lub polityków, to dlatego, że uważamy to za słuszne i konieczne z punktu widzenia dobra wspólnego. Nasze wsparcie jest zawsze uwarunkowane głoszeniem i realizacją republikańskiego programu.
W ostatniej kampanii skutecznie wsparliśmy bezpartyjną kandydaturę startującego z listy PiS prezesa Fundacji Republikańskiej, wydawcę „RW” Przemysława Wiplera. Złożywszy poselską przysięgę, Wipler zrezygnuje z funkcji prezesa FR, co wielokrotnie publicznie zapowiadał.
Anonimowemu autorowi egzotycznego intelektualnie tekstu z Dziennika.pl na wyostrzenie dziennikarskiej czujności polecamy poranną kawę. A gdyby w redakcji przy Domaniewskiej jej zabrakło, zapraszamy do siebie:)
W szerszym kontekście, publikacja portalu potwierdza słuszność naszego motta: „analiza polityki to zbyt ważna sprawa, aby zostawić ją mainstreamowi”.
Redakcja „Rzeczy Wspólnych”