Na marginesie „Mapy Kultury”

2020.10.08

Fundacja Republikańska

Polski system finansowania kultury nie odbiega od systemów innych państw Unii Europejskiej, a centrum decyzyjne mieszczące się w jednym ośrodku ułatwia efektywne dysponowanie środkami, stanowienie standardów i tworzenie dalekosiężnych planów. Ciągle niewystarczające jest kulturalne zaangażowanie sfery prywatnej i biznesu.

W 1989 r., u progu zmian ustrojowych, finansowanie kultury polskiej było domeną władz państwowych, co zmieniło się dopiero po uformowaniu samorządu terytorialnego w 1990 r. U schyłku PRL prywatne jednostki kultury stanowiły wyjątek: istniało zaledwie kilka niewielkich prywatnych teatrów, galerii sztuki czy muzeów. Pewna liczba placówek należała do kościelnych osób prawnych, takich jak muzea diecezjalne, klasztorne i archidiecezjalne. Kościelne osoby prawne (nie tylko Kościoła rzymskokatolickiego) korzystały też ze wsparcia państwowego w sferze ochrony zabytków, trudno jednak dzisiaj ustalić jego skalę przed rokiem 1989.

Mechanizmy finansowania obiektów i instytucji kulturalnych związanych z kościołami zostały dopracowane w przyjmowanych sukcesywnie od 1989 r. ustawach regulujących stosunek państwa do poszczególnych kościołów i związków wyznaniowych. W przypadku Kościoła katolickiego znaczenie ma jeszcze konkordat (podpisany w 1993 r., a obowiązujący po ratyfikacji w 1998). Budynki sakralne i niesakralne należące do kościołów i związków wyznaniowych pochłaniają znaczną część budżetu państwa przeznaczonego na ochronę zabytków i opiekę nad nimi. Jeżeli chodzi o synagogi i inne budynki związane z historią Żydów polskich, wpływ na ich utrzymanie miał rozpoczęty po 1989 r. proces restytucji nieruchomości przez poszczególne gminy wyznaniowe żydowskie w Polsce.

Podstawowa zmiana, która nastąpiła w finansowaniu kultury po 1989 r., była skutkiem powołania samorządów. Samorząd terytorialny, obecnie gminny, i ustanowione osiem lat później samorządy powiatowe i wojewódzkie wzięły na siebie obowiązek rozwoju kultury lokalnej. Należy jednak pamiętać, że – wbrew pozorom – nie oznaczało to całkowitego ograniczenia roli państwa. Zachowało ono moc regulacyjną i wpływ budżetowy. Ministerstwo kultury (resort nazywał się różnie w ciągu ostatniego trzydziestolecia) nigdy nie wycofało się ze swoich uprawnień, a zwłaszcza nadzoru nad polską kulturą jako całością.

Koszty i przychody

Wydatki na kulturę w 2019 r. wyniosły 17,9 mld zł (gminy przeznaczyły na ten cel ponad 4,5 mld zł). Rosły one dość systematycznie i w to w każdym związanym z nią segmencie, zwłaszcza w ostatnich latach. Trudno w tej chwili oszacować, jaki będzie spadek nakładów spowodowany kryzysem ekonomicznym związanym z COVID-19.

Problemy tym wywołane przynajmniej częściowo mogą być kompensowane przez programy pomocowe oraz tańsze, internetowe odpowiedniki wielu wydarzeń kulturalnych.

Warto odnotować, że w 2018 r. działalność prowadziło 117,2 tys. przedsiębiorstw zaliczanych do przemysłu kultury oraz przemysłu kreatywnego. Przeważającą większość podmiotów (98,9 proc.) stanowiły mikroprzedsiębiorstwa, skupiające 70,5 proc. pracujących w tych dwóch sektorach. Najwięcej firm prowadziło działalność w ramach następujących dziedzin: reklama (24,7 proc.), książki i prasa (23,1 proc.) i architektura (16,0 proc.). W 2018 r. osiągnęły one przychody w wysokości 83,3 mld zł przy kosztach w kwocie 74,6 mld zł. Nadwyżka finansowa przemysłów kreatywnego i kultury wyniosła zatem 8,7 mld zł.

Ministerstwo kultury

Ministerstwo kultury pozostaje naczelnym organem władzy państwowej w sferze kultury i organem kreującym politykę państwa zarówno jako instytucja i instytucje jej podległe, jak i poprzez struktury, które mu podlegają. To minister kultury nominuje dyrektorów: Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (PISF), Polsko-Rosyjskiego Centrum Dialogu i Porozumienia, Instytutu Adama Mickiewicza, Muzeum Historii Polski oraz innych znaczących dysponentów budżetu przeznaczonego na kulturę. Ministerstwo uczestniczy w obsadzie stanowisk takich instytucji jak: Narodowy Stary Teatr w Krakowie, Filharmonia Narodowa, Teatr Wielki, Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin” i Żydowski Instytut Historyczny. Zależy też od niego struktura budżetu na sferę kultury. Dotacje dla samorządów na kulturę pochodzące z budżetu państwa są elementem polityki kulturalnej państwa.

Odrębnym systemem finansowania objęte są media publiczne, czyli Polskie Radio i 16 rozgłośni lokalnych, Telewizja Polska i Polska Agencja Prasowa. Finansowane są na mocy poświęconych im lex specialis. Media publiczne odgrywają ogromną rolę jako mecenasi kultury, a realizowana przez nie misja publiczna ma wielkie znaczenie dla jej promocji. PISF, korzystający z budżetu państwa i opłaty wizualnej, realizuje przedsięwzięcia produkcyjne, kreując dużą część polskiej produkcji filmowej. Zajmuje się też większością przedsięwzięć upowszechniających wiedzę filmową o Polsce i polskim kinie w kraju i za granicą.

Dotacje dla samorządów na kulturę, budżet PISF i mediów publicznych to trzy największe składowe budżetu kulturalnego państwa. Inne pozycje, wcale niemałe, bo stanowiące 64 proc. środków na kulturę, obejmują również: Fundusz Promocji Kultury, centra kultury (to bardzo wiele instytucji, włącznie z gigantami takimi jak Małopolskie Centrum Kultury) i filharmonie – od największej w Warszawie, pod najmniejszą w Wałbrzychu.

Dziedzictwo w kraju i zagranicą

Meandry naszej historii sprawiły, że pod opieką państwa pozostaje znaczna liczba zabytków – liczba ogromna mimo zniszczeń w czasach pierwszej i drugiej wojny światowej. Polska znajduje się w trudnej sytuacji również z racji przesunięcia granic, wskutek czego znaczna część polskiego dziedzictwa kulturalnego pozostała zagranicą.

Państwo musi zatem nie tylko wspomagać ratowanie lokalnych zabytków, na co brakuje pieniędzy w sektorze prywatnym czy lokalnym, lecz także dbać o renowację polskich zabytków poza granicami kraju – na Ukrainie, w Rosji, na Białorusi czy Litwie. Ochrona dziedzictwa pochłania w tej chwili 32 proc. określonych w „Mapie Kultury” wydatków i nic nie zapowiada zmiany w tym zakresie. Ochrona dziedzictwa to zresztą nie tylko konserwacja w kraju i za granicą, lecz także szkolnictwo artystyczne, ochrona wielu rodzajów dóbr niematerialnych, biblioteki i archiwa. W tym segmencie prowadzony jest jeden z najważniejszych polskich projektów kulturalnych – digitalizacja naszego dziedzictwa książkowego, archiwalnego i literackiego. Polska radzi sobie w tej dziedzinie lepiej niż niejeden kraj zachodni.

W ochronie dziedzictwa coraz większą rolę odgrywają samorządy, ale ciągle zbyt mały jest udział sektora prywatnego.

Zalety ośrodka centralnego

Kultura przestaje być przywilejem mieszkańców dużych ośrodków miejskich. Dostęp do niej jest coraz bardziej zrównoważony. Media publiczne i PISF np. nie realizują już swoich projektów wyłącznie w metropoliach. Rosną wydatki na ochronę dziedzictwa czy lokalne centra kulturowe w miejscowościach mniejszych. Segment kultury cyfrowej też przyczynia się do wyrównania różnic między „centrum” a „prowincją”.

Nasze rozwiązania instytucjonalne, dotyczące m.in. wspomaganie dużych instytucji kultury narodowej, są podobne do zachodnich. Polski system finansowania kultury nie odbiega od systemów innych państw Unii Europejskiej. W kwestiach takich jak digitalizacja czy ochrona dziedzictwa plasujemy się zaś w ścisłej czołówce. Zaletą polskiego systemu jest istnienie ośrodka centralnego zajmującego się kulturą narodową w skali generalnej. Dzięki temu możliwe jest tworzenie dalekosiężnych i wieloletnich planów oraz prowadzenie sztandarowych inwestycji kulturalnych, a także realizacja wzorcowego planu ochrony dziedzictwa narodowego (odkrywane w nim wady związane są z praktyką, a nie z teorią). Przekazanie decyzji kulturalnych w sprawach ogólnokrajowych rozbitemu centrum decyzyjnemu negatywnie odbiłoby się na ich jakości. Centralny ośrodek pomaga też innym w kreowaniu standardów i dobrych praktyk, które – głównie w samorządach zorientowanych na rozwój ekonomiczny – nie muszą być czymś oczywistym, zwłaszcza w dziedzinie ochrony dziedzictwa.

Obecny system polskiej polityki kulturalnej winien być zachowany i poddawać go należy jedynie unowocześnianiu i usprawnieniom, w tym pewnej debiurokratyzacji. Wzmacniać się musi rola mecenatu prywatnego – w tym aspekcie pozostajemy daleko w tyle za wieloma państwami Unii Europejskiej. Należy się także zastanowić nad fiskalnymi sposobami zachęty dla podmiotów prywatnych.

Autorzy: Łukasz Jasina, Grzegorz Zatorski

Ostatnie Wpisy

Czwarte morze

2024.06.28

Fundacja Republikańska

47. numer Rzeczy Wspólnych

2024.05.27

Fundacja Republikańska

Wieczór wyborczy

2024.05.27

Fundacja Republikańska

WSPIERAM FUNDACJĘ

Dołącz do dyskusji