Wielką polską przygodę można zacząć od małych spotkań w domu kultury.
Polska to wielka przygoda. Może nie dla osób, które mieszkają w Warszawie, Częstochowie czy Sandomierzu i mają łatwy dostęp do języka i polskiej kultury, bo dla nich to codzienność. Ale dla takich osób jak ja, które wychowywały się na Ukrainie, i Polska była pewnym marzeniem, legendą zawartą w słowach wierszy Mickiewicza czy w muzyce Szopena, to wspaniała przygoda, którą chcemy kontynuować przez całe życie. Nie napiszę tu nic odkrywczego, po prostu chcę się podzielić swoim doświadczeniem – jak dla młodej osoby, mieszkającej w polskiej rodzinie na Ukrainie, istotny jest kontakt z polską kulturą. Jak istotne są te drobne sprawy, takie wspólne śpiewanie, wystawa fotografii czy taniec, w wychowaniu do polskości. Jak determinują życiorysy młodych ludzi, którzy przyjeżdżają potem do Polski, do szkoły, do pracy, na studia, zostają tu rzemieślnikami, nauczycielami czy lekarzami, a czasem jadą jeszcze dalej w świat i sławią tam piękno naszej kultury. Kto zakochuje się w kulturze, ten zostaje jej najlepszym ambasadorem.
W latach 2011-2018 chodziłam do Polskiej szkoły im. Karoliny Lanckorońskiej przy Towarzystwie Pomocy Polakom „Wielkie Serce” w Nowym Rozdole. Do tej szkoły uczęszczają dzieci mające pochodzenie polskie jak i Ukraińcy którym podoba się język polski.
Głównym przedsięwzięciem towarzystwa są Dni Kultury Polskiej. Ich celem jest promocja kultury polskiej wśród mieszkańców naszego miasta na Ukrainie. Na Dni Kultury Polskiej do Nowego Rozdołu przyjeżdżają liczni goście z Polski i z Ukrainy. W te dni zawsze jest organizowana fotograficzna albo plastyczna wystawa poświęcona Kresom. Obchody rozpoczyna Msza Święta w kościele p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego w Brzozdowcach. Po Mszy tradycyjnie odbywa się uroczysty przemarsz pod pomnik Tarasa Szewczenki, gdzie każdego roku jest składana wiązanka kwiatów. W języku polskim i ukraińskim uczniowie szkół ogólnokształcących recytują wiersze ukraińskiego wieszcza. Potem przemarsz idzie dalej do Domu Kultury, w którym odbywa się uroczysty koncert uczniów polskiej szkoły, członków towarzystwa oraz zaproszonych artystów. Nasz zespół taneczny demonstruje widowni polskie ludowe tańce takie jak: oberek, krakowiak, kujawiak oraz lwowskie i baciarskie polki. Chórek śpiewa polskie patriotyczne i ludowe piosenki. To swoista tradycja, że największą popularnością na widowni cieszą się takie piosenki jak „Hej Sokoły” oraz „Tylko we Lwowie”, które zawsze śpiewamy w języku polskim i ukraińskim. Po koncercie zawsze odbywa się integracyjne spotkanie, na którym już w mniej uroczystych okolicznościach, znowu śpiewamy polskie i ukraińskie biesiady.
Moim zdaniem to cykliczne przedsięwzięcie ma wielkie znaczenie dla naszego niewielkiego miasta: pogłębia znajomość języka polskiego, pokazuje naszą społeczność jako kulturotwórczą, promuje kulturę polską wśród Ukraińców, zachęca do większego zainteresowania się Polską, pokazuje wspólne cechy kultury i tradycji dwóch sąsiednich narodów. Dla mnie osobiście szczególne znaczenie mają polskie tańce, dlatego że nauka tańców pogłębiła moją wiedzę o regionach polskich (kujawach, mazowszu, roztocze), dowiedziałam się dużo o strojach ludowych. Na własnym przykładzie mogę podkreślić znaczenie prostych form udziału w kulturze jako wstępie do szerszego zainteresowania polskością. Szczególnie w małych miejscowościach, gdzie często nie ma innych form rozrywki i wspólnego spędzania czasu, ma to ogromne znaczenie.
Autor: Yaryna Biłyk
Współpraca: Piotr Pałka
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2021.