Gwiazdy startupów

2023.10.30

Fundacja Republikańska

Katalizatorem rozwoju gospodarczego są innowacje. Wiążą się one z rozwojem jakościowym, pozwalającym na sukces dzięki niesztampowym rozwiązaniom usprawniającym bądź nawet rewolucjonizującym dotychczasowe sposoby działania. Niestety, Polska nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału, jakim są zdolni młodzi przedsiębiorcy. Przyczyną jest m.in. niedostateczny poziom kapitału wspierającego innowacyjne przedsięwzięcia. Niektórym jednak, mimo niedoskonałych warunków, udaje się.

Klasyczni ekonomiści patrzyli na ekonomię jak na organizm, w którym krąży krew. Teoretycznie nieustannie coś się zmienia, lecz zmienia się miarowo, w zgodzie z pewnymi, ustalonymi niegdyś zasadami. Czasami ciśnienie krwi wzrośnie, czasem spadnie. Wszystko jednak żyje znanym nam w przyrodzie rytmem. Z takim spojrzeniem – jakoby gospodarka była oparta na regularnym ruchu okrężnym, którego kierunek można wyznaczyć, podstawiając pod określone wcześniej wzory konkretne liczby – jako pierwszy mocną walkę na początku XX w. podjął Joseph Schumpeter w swojej „Teorii rozwoju gospodarczego”[1], dopełniając ją kolejnymi publikacjami. Jego zdaniem dla rozwoju gospodarczego kluczowe są innowacje pozwalające na wyrwaniu się ze schematycznego ruchu okrężnego i osiągnięcie nowego punktu równowagi, niemożliwego w przypadku poruszania się jedynie „utartymi koleinami”.

Dla Schumpetera w rozwoju gospodarczym kluczowa była strona podażowa, czyli inwencja twórcza przedsiębiorcy-wizjonera, który nie bał się wdrażać nowatorskich rozwiązań. Nie bał się dlatego, że przed okresem rewolucji przemysłowej wynalazcy byli darzeni coraz większą estymą – wcześniej arystokracja gardziła przemysłowcami i naukowcami, stąd nie było żadnym honorem posiadanie takiego statusu społecznego. Jednak dzięki zmianie myślenia, dzięki obdarzeniu burżuazji godnością oraz przekazaniu jej wolności, możliwe stało się wkroczenie w erę innowacyjności. Wyśmienicie opisuje to Deirdre McCloskey w książce „Burżuazyjna godność. Dlaczego ekonomia nie potrafi wyjaśnić współczesnego świata?”[2]. 

Dzisiejszy system gospodarczy określa się często kapitalizmem. Jednak to nie kapitał jest jego motorem napędowym, lecz innowacje. Dlatego tak ważne jest, aby rozwój gospodarczy opierać właśnie na nich, a nie na ilościowym powiększaniu poziomu PKB. Nie da się wygrać wyścigu z największymi gospodarkami świata biegnąc utartą ścieżką – potrzebna jest inna droga, która pozwoli na „ścięcie” kilku zakrętów i zbliżenie się do czołówki.

Ogólnie nie najlepiej, ale są wyjątki

W 2022 r. w Polsce zgłoszono nieco ponad 600 patentów. Plasuje nas to poza pierwszą dwudziestką państw OECD. Dla porównania, w sąsiadujących z nami Niemczech pojawiło się niemal 25 tys. patentów – czterdziestokrotnie więcej. W Stanach Zjednoczonych ok. 48 tys. – osiemdziesięciokrotnie więcej. Warto również wspomnieć, że aż 90 proc. z polskich 615 patentów zostało zgłoszonych przez uczelnie bądź instytuty badawcze, co świadczy o niskiej aktywności w tej sferze przedsiębiorstw – być może związanej z trudno dostępnym kapitałem na badania i rozwój. Polska wśród państw unijnych w zakresie wydatków na B+R prezentuje się słabo. W 2022 r. wydaliśmy na nie ok. 1,5 proc. PKB, przy średniej unijnej wynoszącej ok. 2,3 proc. PKB. Pocieszeniem jest fakt, że w latach 2011-2021 zanotowaliśmy dwukrotny wzrost naszych nakładów[3].

Czy powyższe dane dowodzą braku przedsiębiorczości i innowacyjności wśród młodych Polaków? Zdecydowanie nie. Sukces polskich informatyków, którzy przez HackerRank zostali uplasowani na trzecim miejscu na świecie –za Chińczykami i Rosjanami – świadczy o wybitnych umiejętnościach dostosowywania się do nowych trendów rynku pracy przez młodych mieszkańców Polski. Dowodem na prawdziwość moich słów niech będzie kilka historii polskich start-upów, założonych przez osoby młode, które krótko opisuję poniżej.

  • Ramp – jest to platforma, która daje możliwość zakupu kryptowalut w aplikacji albo na stronie internetowej w podobnie prosty sposób, jak w sklepie internetowym. Ramp założony został przez absolwentów Uniwersytetu Warszawskiego, którzy przed sukcesem Ramp kilkukrotnie ponosili biznesowe porażki – upór przyniósł jednak profity, czego dowodem jest uzyskanie w 2022 r. niemal 0,5 mld zł ze strony wspierających inwestorów.
  • ElevenLabs – start-up, który stworzył technologię zdolną do syntezy mowy. Pozwala ona tworzyć syntetyczny głos na bazie pisanego tekstu. Możliwe jest także korzystanie z próbek głosu, aby je następnie imitować w czytanym przez technologię tekście. Co ważne, firma jest zarejestrowana w Stanach Zjednoczonych, choć jej twórcami są Polacy: Piotr Dąbkowski i Mateusz Staniszewski. Po ukończeniu polskich szkół wyjechali oni na studia do Wielkiej Brytanii, gdzie nawiązali kontakt i na jego bazie rozpoczęli swój biznes.
  • Nevomo – superszybkie pociągi magnetyczne poruszające się z prędkością do 550 km/h, lewitujące nad liniami kolejowymi? Taką ideę próbuje wprowadzić w życie start-up Nevomo, który jest już po swoich pierwszych testach na 720-metrowym odcinku toru testowego. Odbyły się one we wrześniu 2023 roku. W ich trakcie udało się rozwinąć jak na razie prędkość 135 km/h, lecz jest to ważny pierwszy krok. Firma powstała w 2017 r., choć jej korzenie sięgają projektu studenckiego realizowanego na Politechnikach Warszawskiej oraz Wrocławskiej.
  • Foodsi – w tym przypadku mamy do czynienia z innowacją, która jest niezwykle korzystna ze społecznego punktu widzenia, szczególnie w czasach powszechnego marnowania jedzenia. Aplikacja Foodsi umożliwia przedsiębiorstwom sprzedającym produkty gastronomiczne na znajdowanie klientów kupujących nadal smaczne i świeże jedzenie w rabatowanych cenach. Dzięki temu żywność nie jest wyrzucana, a klienci mogą korzystać z okazji cenowej. Aplikacja ma już 800 tys. użytkowników, a spółka planuje ekspansję zagraniczną. Jej twórcami są młodzi Polacy Jakub Fryszczyn i Mateusz Kowalczyk, którzy pomysł na aplikację stworzyli na studiach w Danii.

Potrzeba więcej venture kapitalistów

Polskie sukcesy start-upowe są dowodem na to, że w naszym narodzie drzemie innowacyjny potencjał, któremu trzeba pozwolić lepiej rozwinąć skrzydła. W tym momencie poziom kapitalizacji rynku jest zbyt niski. Nie uważam, że wszystko jest w rękach państwa, ponieważ w naszym kraju są milionerzy oraz miliarderzy, którzy mogliby stać się aktywniejszymi venture kapitalistami. Alokacja prywatnych środków jest bardziej optymalna aniżeli państwowych (ze względu na wydatkowanie własnych pieniędzy i możliwość czerpania z nich zysków), dlatego uważam, że państwo przede wszystkim winno wprowadzać zachęty dla venture kapitalistów do silniejszego wspierania polskich start-upów aniżeli samodzielnie angażować się w alokację publicznych środków, która może wiązać się z ich marnotrawieniem. Nie należy przy tym dogmatycznie wykluczać także i bezpośredniego dotowania przez państwo inicjatyw, które mają ewidentny potencjał wzrostu, szczególnie w branżach strategicznych. W mojej opinii konieczne jest jednak oparcie na inicjatywie oddolnej, wspieranej systemowo przez państwo. Obecnie ulga dla venture kapitalistów wynosi 50 proc. kwoty inwestycji (można ją odliczyć od dochodu), lecz w maksymalnej wysokości 250 tys. zł. Uważam, że to za mało, jeśli chcemy mocniej pobudzić rozwój perspektywicznych start-upów.

Musimy doprowadzić do znacznego wzrostu liczby patentów zgłaszanych w naszym kraju, gdyż bez innowacji nie mamy szans na szybki rozwój gospodarczy. Na razie Polacy skutecznie implementują wynalezione w innych częściach świata innowacje, co pozwala na swego rodzaju gospodarczą jazdę na gapę z wykorzystaniem zewnętrznej inwencji i zewnętrznego kapitału. Jazda na gapę ma jednak to do siebie, że nie trwa wiecznie, a dodatkowo nie pozwala na podróż w komfortowych warunkach pierwszej klasy. Konieczne jest zatem podjęcie szerokich działań, które rozpowszechnią wśród polskich właścicieli kapitału modę na inwestowanie w start-upy.

Bibliografia:

Górski A., Kryśkiewicz Ł., Michałowski B., Polskie firmy z rynku robotyki, Internetu rzeczy i sztucznej inteligencji oraz finansowanie pre-IPO, „Instytut Sobieskiego”, 2023

McCloskey D. N., Burżuazyjna godność. Dlaczego ekonomia nie potrafi wyjaśnić współczesnego świata? (tłum. J. Lewiński, M. Zieliński), Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa 2017

Schumpeter J., Teoria rozwoju gospodarczego (tłum. J. Grzywicka), Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1960

Autor: Maciej Antczak

Powyższy tekst prezentuje opinię Autora. NIW-CRSO nie jest odpowiedzialny za sposób wykorzystania zawartych w nim informacji.

Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności-Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Fundusz Młodzieżowy na lata 2022-2033.

Ostatnie Wpisy

Nowy Horyzont Rozwoju

2024.12.16

Fundacja Republikańska

To właściwy moment

2024.12.16

Fundacja Republikańska

Nowy Horyzont Rozwoju. Co to i po co?

2024.12.16

Fundacja Republikańska

WSPIERAM FUNDACJĘ

Dołącz do dyskusji