Stanowisko Fundacji Republikańskiej w sprawie reformy OFE
Na przedwczorajszej konferencji prasowej premier Donald Tusk ujawnił dawno wyczekiwane propozycje zmian w systemie emerytalnym. Postulat KPRM uwzględnia szereg zmian dotyczących dysponowania środkami skupionymi w ramach otwartych funduszy emerytalnych. W swojej wypowiedzi Donald Tusk motywował planowane działania bezpieczeństwem emerytów.
Podstawową zapowiedzianą zmianą jest przeniesienie części obligacyjnej środków zgromadzonych w OFE do ZUS, a następnie zapisanie jej jako przyszłą wierzytelność. Manewr ten pozwoli istotnie, bo aż o 150 mld zł obniżyć zadłużenie publiczne, gdyż obecna metodologia obliczania długu publicznego nie uwzględnia zapisów wierzytelności na kontach ZUS, które wynoszą ponad 2 bln złotych.
Kolejną istotną zmianą jest wprowadzenie dobrowolności składki. Od teraz płatnik miałby prawo wybrać, czy chce ażeby cała kwota była przekazywana ZUS, czy też 2,92% tejże ma być przekazane OFE.
Jednocześnie pojawiły się propozycje zmian rynku OFE. Premier zaproponował, aby fundusze obniżyły pobieraną opłatę o połowę, natomiast minister Rostowski zapowiedział liberalizację przepisów regulujących ich funkcjonowanie.
Choć zniesienie obowiązku wpłacania do OFE to dobry kierunek, to całość reformy w proponowanym kształcie budzi nasz daleko idący niepokój. Rząd powinien bardziej radykalne i gruntownie podjąć reformę całego systemu. Propozycja rządowa może przynieść wiele niebezpieczeństw zarówno w dziedzinie gwarancji emerytalnych jak i bieżącej sytuacji polskiej gospodarki.
Pierwszym zarzutem jaki należy postawić wymienionemu projektowi jest fałszywość motywacji za nim stojącej. W naszej opinii transfer tychże środków uzasadniony jest jedynie silną potrzebą zmniejszenia stanu długu publicznego, jednak według naszych szacunków pozwoli to zredukować zadłużenie do poziomu z roku 2011. Choć spadek zadłużenia powinien cieszyć, to jednak uzyskanie tego efektu dzięki kreatywnej księgowości martwi, bo oddala i tak w końcu nieuniknioną reformę finansów publicznych oraz stanowi zachętę do dalszego zadłużania się po niższym koszcie.
W kwestii bezpieczeństwa emerytur de facto nie można liczyć na poprawę, a nawet spodziewać się jego zmniejszenia w ramach środków zgromadzonych w OFE. W pierwotnym założeniu reformy emerytalnej obowiązek inwestowania w obligacje skarbu państwa miał być czynnikiem zmniejszającym stopę ryzyka w OFE. W efekcie zapowiedzianych zmian o transferze obligacji do ZUS stopień bezpieczeństwa środków gwarantowanych przez państwo pozostanie na tym samym poziomie, ponieważ spłatę zarówno wierzytelności jak i obligacji gwarantuje ten sam podmiot – państwo. W portfelu OFE zmniejsza się więc udział instrumentów uznawanych za bezpieczne, co wiąże się ze wzrostem stopy ryzyka.
Kolejny punkt projektu ustawy zakładający dobrowolność uczestnictwa w systemie OFE wydaje się być krokiem w dobrym kierunku. Obywatel powinien mieć prawo czy chce powierzyć swoje składki funduszom czy też nie. Jednak alternatywa ZUS czy ZUS+OFE nie jest żadną alternatywą. W naszej opinii ta reforma w żadnym stopniu nie zwiększa szans na wypłatę emerytur, nadal rujnując stan finansów publicznych, dlatego należy wziąć pod uwagę gruntowną reformę systemu w kierunku emerytury obywatelskiej. Postulat ten niesie za sobą także pewne ryzyko. W ostatniej dekadzie Otwarte Fundusze Emerytalne były jednym z bardziej istotnych uczestników rynku giełdowego znacznie przyczyniając się do jego rozwoju. W przypadku sytuacji, w której obywatele nie zdecydują się na pozostawienie swoich środków w funduszach (projekt zakłada, że jeśli ktoś w ciągu 3 miesięcy od rozpoczęcia funkcjonowania ustawy nie zadeklaruje chęci uczestnictwa, automatycznie zostanie przypisany do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych) ten istotny gracz giełdowy zostaje pozbawiony znacznych środków na inwestycje.
Pozostaje jeszcze kilka nieścisłości, które mogą budzić niepokój. Po pierwsze premier nie doprecyzował, czy pomysł dotyczy tylko obligacji skarbowych czy wszystkich obligacji (w tym autostradowych i spółek sektora publicznego). Otwartym pozostaje pytanie, czy po podjęciu decyzji o przystąpieniu bądź opuszczeniu OFE decyzję będzie można zmienić?
Podsumowując, rząd nie proponuje żadnych sensownych rozwiązań w ramach systemu emerytalnego, a jedynie próbuje zapobiec bieżącym problemom finansowym państwa. W ten sposób ostatecznie rozmontowuje reformę emerytalną cofając nas do sytuacji z wczesnych lat 90.
Dlatego Fundacja Republikańska i Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przygotowują raport dotyczący faktycznego stanu systemu emerytalnego oraz propozycję jego reformy, tak by nie zagrażał stabilności finansowej państwa jednocześnie gwarantując obywatelom wypłatę świadczeń.