Konferencja

Rzeczy Wspólne 47

2024.01.17

Fundacja Republikańska

Szczęśliwego nowego roku!

Piotr Legutko

Ktokolwiek wierzył w to, że nowy rząd po wyborach będzie oznaczać nowe otwarcie w polskiej polityce czy choćby próbę zakopania podziałów dla dobra narodowej wspólnoty, ten szybko został wyprowadzony z błędu. Koalicja 15 października w praktyce rządzenia okazała się koalicją 13 grudnia. Donald Tusk postawił na zaostrzenie polaryzacji polskiego społeczeństwa, co wydawało się trudne do osiągnięcia po brutalnej kampanii wrześniowej. Jarosław Kaczyński podjął rękawicę… no i udało się, niestety.

Z tej perspektywy rok 2024 – i tak pełen wyzwań i pułapek – staje się jeszcze trudniejszy. Polska wchodzi weń w stanie politycznego wrzenia, które być może zintegruje rządzącą koalicję, utrzyma w karnym szyku hufce PiS, ale nie pomoże w rozwiązaniu żadnego z problemów. Polityka jest wciąż w trybie kampanijnym, dopiero po pierwszej rundzie, przed starciem samorządowym i wyścigiem do europarlamentu. To determinuje taktykę zarówno władzy, jak i opozycji. Hierarchia przeciwników, z którymi przyjdzie się zmierzyć, wydaje się jasna: najpierw bijemy lokalnego wroga, a potem się zobaczy. Jak mawiał ksiądz Robak (opacznie zresztą rozumiany): „Przed ucztą potrzeba dom oczyścić z śmieci”. Mamy więc festiwal narodowego oczyszczania.

Tymczasem wojna z Rosją coraz bliżej, w domu naszego najpotężniejszego sojusznika też trzęsą się ściany, Unia Europejska wchodzi w najniebezpieczniejszy zakręt w swojej historii, Bliski Wschód płonie, a Chiny czekają na swoje okno możliwości, by zaatakować Tajwan. I jak tu bez sarkazmu życzyć sobie „szczęśliwego nowego roku”? Chociaż szczęście będzie nam potrzebne jak jeszcze nigdy w XXI wieku.