Rząd znów dyskutuje o rodzinie zamiast działać
Wczoraj w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się spotkanie „Forum dla Rodziny”, na którym „wszystkie strony zainteresowane tematem polityki prorodzinnej” miały możliwość dyskutowania na temat przyszłości wsparcia dla rodzin w Polsce. Debata była związana z trwającym właśnie Rokiem Rodziny. Forum, jak głosi strona KPRM, miało mieć charakter konsultacyjny i ma pomóc w wypracowaniu kierunków rozwoju polityki prorodzinnej.
To symptomatyczne, że rząd po raz kolejny woli konsultować i debatować uchylając się od podjęcia konkretnych działań. Takie spotkania mają na celu złagodzić falę krytyki ze strony organizacji pozarządowych, a nie wypracowanie deklarowanej długofalowej strategii, nie mówiąc już o konkretnych rozwiązaniach.
Dodatkowo martwi fakt, że zarówno strategiczne cele i konkretne rozwiązania zostały już dawno określone przez organizacje pozarządowe i panuje wśród nich relatywny konsensus. Przykładem może być przygotowany przez Fundację Republikańską raport „Polityka prorodzinna w Polsce”, w którym proponowaliśmy konkretne rozwiązania, takie jak dwuletni urlop rodzicielski, bon wychowawczy dla dzieci powyżej 2 roku życia czy rozszerzenie systemu ulg na dzieci.
O dobrych intencjach rządu nie świadczą też antyrodzinne działania przezeń podejmowane. Przykładem może być tutaj chociażby podniesienie podatku VAT na produkty dziecięce do 22%, czy niekorzystne dla rodzin, ale za to zwiększające liczbę biurokratycznych procedur zmiany w tzw. „becikowym”. W tym samym czasie ciągle odkładana jest debata i głosowanie nad referendum w sprawie obowiązku szkolnego sześciolatków. Skoro rządowi tak zależy na dobru maluchów, dlaczego ogranicza obywatelskie inicjatywy w tym zakresie? Przy okazji o otwartości rządu na szeroką debatę świadczy, że Fundacja Ratuj Maluchy, która zebrała prawie 1 mln podpisów pod wnioskiem o referendum nie została zaproszona na debatę w Kancelarii Premiera – na którą zostały zaproszone „wszystkie strony zainteresowane tematem polityki prorodzinnej”.
Nawet jeśli spotkanie „Forum dla Rodziny” byłoby faktycznym przyczynkiem do podjęcia działań, to niestety ich realizacja przyjdzie zbyt późno. Właśnie ucieka nam ostatni moment na odwrócenie katastroficznego trendu w naszej demografii – pokolenie wyżu demograficznego jest w wieku kiedy podejmuje decyzje o posiadaniu dzieci. Jeśli teraz nie wspomożemy ich w zakładaniu rodzin wielodzietnych to w następnych latach żadne działania nie będą już w stanie zapobiec katastrofie.
Podsumowując nie ma co liczyć, że debata, jakkolwiek słuszna jest jej idea cokolwiek zmieni. Wybrane przez rząd organizacje prorodzinne powiedzą to co mówią od lat, rząd z zadowoleniem wysłucha i obieca kolejne działania, a w rzeczywistości żadne reformy nie zostaną podjęte. Sytuacja demograficzna mogłaby zostać uratowana. Niestety ten pociąg już odjeżdża tyle, że bez nas na pokładzie.