Budget Watch 2013 (4): Kwietniowa masakra piłą budżetową
Jeżeli w zeszłym miesiącu pisaliśmy, że sytuacja budżetu państwa nie napawa optymizmem, to szacunkowe dane z wykonania budżetu po kwietniu należy określić jako katastrofalne. Można mówić nawet o kwietniowej masakrze piłą budżetową. Deficyt po czterech kwartałach roku przekroczył 31,7 mld zł, zatem:
- jest wyższy o blisko 7 mld zł, niż po kwietniu 2012r.,
- oznacza wykonania już ponad 89% (!) założonego na cały rok 2013 deficytu,
- jest wyższy o blisko 5 punktów procentowych niż deficyt założony w „Harmonogramie dochodów i wydatków budżetu państwa”, który został opublikowany przez resort finansów zaledwie kilka tygodni temu.
Porównanie najważniejszych pozycji w stosunku do ubiegłego roku znajduje się w tabeli poniżej komentarza. Zwraca uwagę w szczególności bardzo słaby w porównaniu do pierwszych czterech miesięcy ubiegłego roku, wynik dochodów z podatku od towarów i usług (VAT), tj. spadek wpływów ujęciu nominalnym o ponad 15% (!). Przy rachitycznym wzroście gospodarczym (W I kwartale 2013 r. PKB wzrósł realnie o 0,1% w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o zaledwie 0,4%) i rosnącym bezrobociu, trudno zakładać, że nagle zwiększy się konsumpcja, co poprawi znacząco wpływy z VAT.
Bardzo źle wyglądają również dane za sam kwiecień. W kwietniu 2013r. dochody budżetu były niższe od tych z kwietnia roku ubiegłego o 4,8 mld zł, lub jak kto woli – ponad 15,8% (!). Dochody z VAT były niższe o 1,3 mld zł, tj. ponad 11,2% niż w kwietniu rok wcześniej, a z CIT o blisko połowę (!). Doprowadziło to w konsekwencji do wzrostu deficytu w kwietniu br. o 7,3 mld zł, czyli o blisko 5,5 (!) mld zł więcej niż w kwietniu 2012r.
W takiej sytuacji, gdy coraz o trudniej o realne przesłanki dla potwierdzenia tez spoglądających na rzeczywistość w różowych okularach, którzy twierdzą, że druga połowa roku będzie lepsza pod względem gospodarczym (jak i w konsekwencji dochodów do budżetu), nowelizacja budżetu staje się niemal pewnikiem.