Komentarz: Gdzie jest Polska Fundacja Narodowa, kiedy jej potrzeba?

2018.01.31

Fundacja Republikańska

Polecamy Państwu komentarz naszego prezesa, Marka Wróbla, na temat konfliktu dyplomatycznego z Izraelem i działaniami Polskiej Fundacji Narodowej (a właściwie ich braku), która miała budować pozytywną narrację o Polsce w świecie.

Kryzys szaleje, wrogowie Polski już prowadzą kanonadę. Jest pewne, że nowe ataki nadejdą z niejednej strony. Dotychczas w zasadzie przyjazny rząd Izraela (przynajmniej za taki uznawany) rozpoczyna brutalną agresję przeciw nam, zaskakując nas kompletnie – bo myśleliśmy, że nieprzyjacielem jest amerykańska diaspora, a na Tel-Awiw możemy liczyć. Dochodzi zapewne do znacznego przeszeregowania – być może Izrael dogadał się z Niemcami, być może D. Trump musi spłacić wyborcze długi, być może jeszcze coś.

W tym czasie członek zarządu Polskiej Fundacji Narodowej publikuje „ważny tekst”, w którym przeprowadza analizę, jaka była gotowa lata temu (zresztą mocno dziurawą – pomijającą choćby w/w kwestie amerykańskie lub izraelskie, opartą za to na „panie Prezesie, atakują nas, bo jesteśmy tacy wspaniali”, co jest co najwyżej półprawdą), stawia postulaty stawiane od lat i pisze o licznych, a nieznanych opinii publicznej działaniach Fundacji. Ale tych z „oczywistych względów” nie może ujawnić.

Nie po to Polska Fundacja Narodowa powstała półtora roku temu i została zasilona wieloma dziesiątkami milionów (to budżet, jakim dotąd nikt nie dysponował), żeby jej kierownictwo przyznawało się, że jest bezsilne i nie posunęło się w rozmyślaniach i działaniach ani o krok.

Taki tekst byłby od biedy na miejscu wiosną 2015 roku – kiedy szykowaliśmy się do przejęcia sterów. Dziś jest przyznaniem, że nie tylko nic nie zrobiliśmy, ale że instytucja powołana do obrony polskich racji nie wie, co robić. Mało tego – nie wie lub nie chce przyznać, kto jest przeciwnikiem…

PFN wymaga resetu. Co było, trzeba wpisać w koszty. Centrala Prawa i Sprawiedliwości musi zrozumieć, że akurat na tym polu nie ma sukcesu.

Przykro mi to pisać, bo byłem wielkim entuzjastą powstania PFN i w swoim czasie nawet trochę pomagałem przy jej zakładaniu. Powstrzymywałem się od krytyki. Ale teraz nie ma już żartów, osobistych ambicji ani relacji. Wojna się już rozpoczęła. A my, zamiast skutecznej maszyny bojowej mamy wciąż tylko jej obietnicę.

Ostatnie Wpisy

Czwarte morze

2024.06.28

Fundacja Republikańska

47. numer Rzeczy Wspólnych

2024.05.27

Fundacja Republikańska

Wieczór wyborczy

2024.05.27

Fundacja Republikańska

WSPIERAM FUNDACJĘ

Dołącz do dyskusji