Kogo naprawdę zalewa fala neonazizmu?
Od kilku dni cała Polska żyje aferą związaną z – jak się okazało – neonazistowską organizacją Duma i Nowoczesność, której przedstawiciele m.in. wychwalali Adolfa Hitlera. Na nagraniu ujawnionym przez TVN zarejestrowano kilka osób, co do których nie można mieć wątpliwości, że są neonazistami. Od dnia opublikowania filmu stacja alarmuje, że Polskę zalewa brunatna fala faszyzmu pod jego różnymi odmianami.
Nie mamy zamiaru lekceważyć wybryków grupy zarejestrowanej przez dziennikarzy TVN. Uważamy, że ludzie o takich poglądach nie mają miejsca w sferze publicznej i powinni być surowo karani. Polska doświadczyła wystarczająco dużo zła z rąk totalitarnych wyznawców Hitlera i Stalina.
Chcemy jednak zwrócić uwagę na skalę i reakcję mediów. Od zeszłorocznego Marszu Niepodległości niektórzy dziennikarze starają się za wszelką cenę wskazać, że faszyzm i nazizm są w Polsce zjawiskami powszechnymi i masowymi. Niestety (dla zwolenników tej teorii, my się cieszymy), poza wybrykami Czarnego Bloku na Marszu (który nie jest związany z organizatorami tego wydarzenia) oraz ostatnio ujawnioną Dumą i Nowoczesnością, ciężko jest wskazać inne przypadki jawnego pochwalania nazizmu lub podobnych ideologii.
A może kilkanaście osób wystarczy, żeby mówić o fali neonazimu? Sprawdźmy jak ta sytuacja wygląda u naszych zachodnich sąsiadów. Według oficjalnych informacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Republiki Federalnej Niemiec, w 2016 roku mieszkało w tym państwie 5.800 osób o poglądach scharakteryzowanych jako neonazistowskie. Co ważne, liczba ta jest większa o 200 niż w roku 2014, a więc problem się powiększa.
Czy w polskich mediach słyszymy o fali neonazizmu zalewającej Niemcy?…
Źródło: https://www.verfassungsschutz.de/embed/vsbericht-2016.pdf