Budget Watch 2013 (6) Niestety mieliśmy rację
Stało się to, co przewidywaliśmy gdy uruchamialiśmy na początku roku Republikański Bugdet Watch – premier wraz z ministrem finansów zapowiedzieli nowelizację budżetu państwa na rok 2013. Startując z monitoringiem budżetu pisaliśmy m.in. „realizacja wielkości w nim zapisanych, w szczególności w zakresie dochodów, zależy w znacznej mierze od spełnienia założeń makroekonomicznych, które w naszej ocenie, są w większości przypadków nierealne. (…). Uważamy, pomimo zapewnień rządu o realności budżetu na rok 2013, że zmieszczenie się w założonym deficycie nie większym niż 35,565 mld zł, jest mało prawdopodobne”. Wyniki budżetu po kwietniu nazwaliśmy „katastrofalnymi”, szacując dziurę w budżecie na ok. 20 mld zł. Dziś (bez satysfakcji) stwierdzamy, że to my mieliśmy rację, pomimo, że w czerwcu do budżetu wpłynął zysk Narodowego Banku Polskiego (prawie 5 mld zł), znacząco przekraczający zakładany w budżecie (400 mln zł), jak również budżet w większych kwotach od zakładanych zasiliły wpływy z dywidend spółek w których udziały posiada Skarb Państwa.
Tym samym spadł deficyt budżetu państwa, który po pierwszej połowie roku został wykonany w 73 proc, jednak jest ponad 23% wyższy niż po czerwcu 2012r. Ten deficyt jest jednak sztucznie zaniżany, poprzez wstrzymywanie dotacji dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a tym samym, zaniżanie wydatków. Bieżące wypłaty emerytur są możliwe dzięki udzielanym pożyczkom. Za taką politykę przyjdzie jednak zapłacić w przyszłości, podobnie jak korzystanie ze środków zgromadzonych w Funduszu Rezerwy Demograficznej, w sytuacji gdy demograficzne tsunami dopiero nadejdzie za lat kilka. W umieszczonej poniżej tabeli znajdują się najważniejsze wielkości związane z wciąż aktualnym budżetem.
Jak wspomnieliśmy, została zapowiedziana nowelizacja budżetu, który od początku był budżetem nierealistycznym. Minister Rostowski ogłosił, że pomimo oszczędności w wydatkach rzędu ok. 8,5 mld zł, deficyt wzrośnie o kolejnych 16 mld zł. Z uwagi jednak na zapisy ustawy o finansach publicznych, ograniczające możliwość dowolnego zwiększania deficytu, w przypadku zadłużenia publicznego przewyższającego tzw. progi ostrożnościowe, minister Rostowski zapowiedział zawieszenie progu w wysokości 50% PKB. Na koniec roku 2012 zadłużenie liczone według metodologii krajowej wynosiło 52,7% PKB i w związku z powyższym, nie jest możliwe zwiększenie deficytu o kilkanaście miliardów złotych, bez zmiany przepisów. Należy przy tym zauważyć, że 50 proc. PKB jest to pierwszy „hamulec” wysokości zadłużenia publicznego, które wzrasta dynamicznie od roku 2008 (szczególnie w latach 2009 – 2010), który przyczynił się do powstrzymania wzrostu już po roku 2010. Tym samym, rząd pozbędzie się stabilizatora, który zwiększał bezpieczeństwo finansów publicznych.
Trzeba również przyznać, że progi ostrożnościowe traciły na znaczeniu w ostatnich latach na znaczeniu, poprzez zwiększanie wysokości zadłużenia poza statystykami (zadłużenie liczone według metodologii unijnej przekracza 55% PKB, czyli znajduje się powyżej drugiego progu, co oznacza, że zadłużenie w wysokości blisko 3% PKB, tj. ponad 46 mld zł, nie jest uwzględnione w krajowych statystykach). Celowym w naszej ocenie jest (co sprzyjać będzie przejrzystości finansów publicznych) ujednolicenie statystyk liczenia wysokości zadłużenia publicznego poprzez dostosowanie norm krajowych do unijnych a także publikacja wysokości tzw. zadłużenia ukrytego, czyli wobec przyszłych emerytów. W takiej sytuacji na pewno będzie większa świadomość wprowadzenia emerytury obywatelskiej.