Dorn, Rybiński i Radziejewski o zagrożeniach rozwoju
„Rynki finansowe są bardziej bezlitosne niż junta w Afryce subsaharyjskiej. Będzie się krew lała” – grzmiał prof. Krzysztof Rybiński podczas wieczoru promocyjnego szóstego numeru Rzeczy Wspólnych. W dyskusji w klubokawiarni Grawitacja, poprowadzonej przez Marka Magierowskiego, udział wzięli również marszałek Ludwik Dorn i Bartłomiej Radziejewski. Dyskutanci rozmawiali na temat polskiego przyśpieszenia i warunków jakie muszą zostać spełnione, by rozpocząć w Polsce konieczne prorozwojowe reformy. Relacje z tego wydarzenia zamieściły portale Blogpress i wPolityce.pl.
Marszałek Dorn i prof. Rybiński stwierdzili zgodnie, że prawdziwe problemy zaczną się już w 2013 roku. Były wiceprezes NBP roztoczył mroczną wizję drugiej fali kryzysu, która począwszy od bankructwa Włoch obejmie całą Europę. „Kolejne kraje będą upadały” – mówił „Rynki finansowe są bardziej bezlitosne niż junta w Afryce subsaharyjskiej. Będzie się krew lała. My dzisiaj tu siedzimy, a za półtora roku, dwa najdalej, wszyscy będziemy się martwić, gdzie nasze oszczędności wsadzić, żeby ich nie stracić”. Wtórujący mu Dorn dodał, że proces gnicia państwa dotrze wówczas do poziomu domowych budżetów, co odczuje każdy z nas. Według Dorna właśnie daleko idące konsekwencje kryzysu dla ogółu obywateli mogą stać się motorem zmian.
Z kolei Bartłomiej Radziejewski skupił się na problemach demograficznych i infrastrukturalnych naszej gospodarki. Zwrócił uwagę na przestarzałą sieć energetyczną, która po wprowadzeniu pakietów CO2, będzie skrajnie niedoinwestowana, w wyniku czego grożą nam blackouty. „Do tego trzeba dodać problem z zadłużeniem publicznym. My już za chwilę przekroczymy 55% próg ostrożnościowy” – wspomniał.
Wszyscy dyskutanci zgodnie stwierdzili, że nadziei na zmianę systemu nie należy upatrywać w pokoleniu młodych „oburzonych”. Ludwik Dorn uznał je za „tak amorficzne, tak niezorganizowane, tak facebookowe”, że niezdolne do podejmowania realnych działań.
Rozwiązania obecnej sytuacji goście debaty upatrywali w tworzeniu silnej siatki instytucji obywatelskich i eksperckich, o dużym poczuciu obowiązku publicznego, która będzie wstanie wspierać administrację centralną lub pozytywnie na nią wpływać. W dyskusji w warszawskiej kawiarni wzięło udział ponad 80 osób.
